Po inspekcji Męża na budowie poprawił mi się humor. Jednak robią. Wprawdzie jeden chłop z pomocnikiem służącym przede wszystkim do "przynieś, wynieś, pozamiataj", ale zawsze zwiększa się szansa, że Mąż na urlopie będzie działał z łazienką. Już sobie wyobrażam mycie pod prysznicem, lub w wannie a nie w miseczce :)
Więc pomaleńku, ale do przodu.



Łączenia zaczynają się szpachlować, byle tak dalej !!!





Pobieranie komentarzy