TROCHE NAS NIE BYŁO ..BO A TO OPERACJA MOJEGO KOLANA A TO KURS INSTRUKTORA JAZDY KONNEJ A PRZEDE WSZYSTKIM WALKA Z BANKIEM O KOLEJNY KREDYT.....NIO ALE SIE UDAŁO COŚ WYWALCZYC TO RUSZAMY DO PRACY...

W LIPCU JAK ZWYKLE TROCHE PROBLEMÓW Z WODA I RÓWNANIE TERENU I PRACE ZIEMNE KOPANIE RUR ETC TRZEBA BYŁO ODŁOŻYC ...

RODZICE PRÓBOWALI RATOWAC SYTUACJE PROWIZORYCZNYMI POŁACZENIAMI  Z ODWODNIENIEM  BO Z RYNNIEN WSZYSTKO SPLYWAŁO JAK NIE DO GARAZU TO DO GARAZU:((( I BYŁO ZNOW BŁOTKO

A WYKOPANE ZA 1200 ZŁ PODLOZE DO MURKÓW OPOROWYCH  PRZY  GARAZU  SPŁYNEŁO RAZEM Z WODĄ;((

W MIEDZYCZASIE TROCHE WSZYSTKO ZAROSŁO...TAKI DARMOWY OGRODEK...

I WPROWADZIŁY SIE JASKÓŁKI W 3 POKOJE I W GARAŻ.