Przyjechaliśmy że strategicznym na naszą budowę pewnego zimowego popołudnia z zamiarem układania instalacji na parterze. Na dworze 0 stopni. W domu tyleż samo. Najcieplejszy miejscem była działająca lodówka - aż +5 stopni. A wiaderko z wodą w przedpokoju wyglądało tak

Pięć godzin później było już 16 stopni w jednym pokoju. Niech żyje koza pokojowa!


Pobieranie komentarzy