W telegraficznym skrócie: zabudowa płytami g-k na poddaszu zakończona, trwa szpachlowanie ścian, które to miały być równe jak lustro po tynkowaniu, a nie są. Parapety są (choć imprezy jeszcze nie, bo to by było już zbyt spartańsko ;)), niedługo malowanie całości farbą gruntującą, płytkarz już czeka "w blokach", płytki idą do nas z internetu, kibelki i umywalki zamówione, halogeny sufitowe gotowe do wmontowania. Słowem - kocioł.
Czekamy na wycenę schodów i tarasu drewnianego.
Koniec transmisji.





Pobieranie komentarzy