Sprytna była - nieźle się najadła zanim łapka ją złapała, ale... co się odwlecze to nie uciecze ;).
Nie mam pojęcia jak wlazła do domu, niemniej nieźle nastraszyła gospodynię ;).
Poza tym montuję firany - mam nadzieję, że pozbędziemy się dość męczącego echa.





Pobieranie komentarzy