Ostatni miesiąc to połączenie afrykańskich upałów z ogromnym wysiłkiem fizycznym. Budowa domu od 4 rano, potem do pracy i po powrocie z pracy dalej na budowe do 22. Ciężko to było wytrzymać, ale zaczeło padać i od 2 dni nic się nie dzieje. Całe szczęście jest urlop :) i teraz jak tylko przestanie padać to już przygotowujemy wszystko pod strop, gdyż piwnica już praktycznie gotowa.





Pobieranie komentarzy