Mam wreszcie prawie skończoną stronę ogrodzenia od strony drogi służebnej. Prawie, bo czekam na koniec prac gazowników, co równa się założeniu żółciutkiej skrzyneczki i wycięciu dziury na tę skrzynkę. Panowie działają z gazem, ale efektu , czyli uruchomienie pieca - brak. Na zewnątrz budynku powstały takie dwie malutkie skrzyneczki. Jedna już obrobiona, druga czeka na zmiłowanie.








Pobieranie komentarzy