Nie miałem do czynienia z piecem kaflowym. W moim wyobrażeniu jest to rzecz znacznie kosztowniejsza, więcej miejsca zajmująca i nie koniecznie użyteczna.
Pisząc o swojej fanaberii miałem na myśli żeliwnego kozła. Poniżej zamieszczam znalezione inspiracje:

Mam jednak dwie wątpliwości.
1. Obawy o bezpieczeństwo dziecka.
2. Czy w kuchni, która z natury jest pomieszczeniem najcieplejszym będzie szansa odpalić ten gadżet.





Pobieranie komentarzy