trochę powspominam, wcześniej Dziennika nie miałem na uwadze, teraz jakoś mi się zmieniło podejście, i trzeba trochę napisać, co były wcześniej, żeby od środka nie zaczynać...
projekt mieliśmy wybrany na długo, długo przed budową, zanim w ogóle jeszcze zaczęliśmy cokolwiek o budowie domu myśleć - projekt tak naprawdę wybrała żona, a mi się po prostu spodobał, i tyle :)
to co Anię urzekło w Relaksie, to podobno wyjście z kuchni na taras, no i sam taras, który jest większy od "średniej krajowej", no i nadaje domowi specyficznego charakteru;
dla mnie też sam kształt dachu, który niejako kładzie się na domu, nadaje Relaksowi "przytulnego" charakteru;
zmian właściwie nie robiliśmy żadnych - przynajmniej w 'mieszkalnej" części;
natomiast z braku piwnicy,i z potrzeby posiadania odrębnej kotłowni - w projekcie ogrzewanie to mały gazowy piecyk w łazience na dole - zrezygnowaliśmy z garażu, który trzeba było jakość zagospodarować - tzn. podzieliliśmy go na pół, w tylnej części została zaplanowana kotłownia, z przodu doszedł jeszcze jeden pokój; zamiast drzwi garażowych powstało okno, no a z tyłu doszły jeszcze jedne drzwi;
i tyle o projekcie i zmianach - o poszukiwaniach działki będzie w następnym wpisie... :)





Pobieranie komentarzy