Po kilku miesiącach zastoju coś się rusza w temacie budowlanym.
Finanse nadal takie sobie ale zostało nam trochę oszczędności budowlanych, wiec inwestor strategiczny przystapił do nękania pytaniami różne firmy wyrabiające/sprzedające okna. Czekamy na kosztorysy.
Miła pani od pitów zrobiła nam przegląd faktur, wypełniła stosowne papiery i czekamy teraz na zwrot części vatu. Nie jest źle, na bramę garażową prawie wystarczy
Rozgladamy się też za kozą... taką co daje ciepło a nie mleko. Mąż chce zadbać o swoje zdrowie, gdy w zimne ranki i wieczory będzie ciągnął kabelki w Szczypówce.
Powolutku robią się widoki na pozyskanie kolejnej części kasy budowlanej. Ale o tym na razie cicho sza!.... żeby nie zapeszyć...


Pobieranie komentarzy