Udało się! Wczoraj, po dwóch miesiącach bycia uprzejmą dla kręcących nosem, wreszcie trafili się tacy, co nie marudzili. Obejrzeli moje ukochane, wypieszczone panieńskie mieszkanko i .... zgodzili się na cenę! Nareszcie mamy fundusze na budowę, prawie mamy bo podpisanie umowy za tydzień. Mam nadzieję, że się nie rozmyślą. Oczywiście pieniędzy wystarczy na stan baaaardzo surowy zamknięty ...chyba. Ale nie czas martwić się na zapas, tylko szukać projektu, robić zmiany w warunkach zabudowy (idiotyczne są) i występować o pozwolenie na budowę. Zapewne cała procedura odwlecze się w czasie, więc ... jak się uda ... na wiosnę zaczniemy budowę!
Póki co wygranym w naszym domowym plebiscycie jest ten!
http://www.domek.net.pl/domek/index/15
Coś się ruszyło w temacie. Nowi sąsiedzi poznani, a że działąją prężniej niż my, to wspólnymi siłami postanowiliśmy załatwić przyłącze wody do naszych działek. Już za chwileczkę, już za momencik.... czyli jutro przyjedzie kopareczka i zrobi przekop przez drogę do gminnego wodociągu. Panowie założą rureczki itp. oraz zamontują studzienkę kupioną przez nas na allegro
. Cała impreza przebiegać ma zgodnie z projektem budowy przyłącza wodociągowego zrobionego przez miłą panią architekt. Zdjęcia będą później
Koszty budowy
- grabie: 58 zł
- kosa spalinowa: 998 zł
- pojemnik ogrodowy: 35 zł
- projekt przyłącza wodociągowego: 400 zł
- roboty ziemne: 1000 zł
- rury i korki PCV: 37 zł
- studzienka: 1098 zł
- szpadel: 50 zł
To jeden z moich faworytów
http://www.domek.net.pl/domek/index/51
Udało mi się skntaktować z architektem i pomarudzić o zmianach. Projekt z moimi pomysłami wyceniono na 4000. Jest tylko jeden problem, to konstrukcja szkieletowa a ja chcę bale. Niestety pracownia nie zrobi projektu z bali. Muszę szukać biura do adaptacji projektu. Uffff
A podobno wybór projektu jest najłatwiejszy
Obejrzałam kolejne dwa tysiące projektów i wcale nie jestem mądrzejsza.
Wiemy już, że dom ma być z bali.. Znalazłam pracownię architektoniczną, która robi takie projekty i nawet jeden z nich wpadł mi w oko. Znalazłam nawet firmę, która buduje dokladnie takie domy. Chcemy jednak wprowadzić zmiany w projekcie. Wybrałam się więc na rekonesans. Pan w biurze był miły i cierpliwie odpoiwadał na wszystkie moje dziwne pytania.Na koniec policzył, wstępnie, ile kosztuje projekt po zmianach. Wyszło ok. 7000 zł.
Mam pytanie do zaprawionych w bojach - ktoś próbuje ze mnie zedrzeć, czy to rzeczywiście tyle kosztuje?
Jeśli mi się uda, to wrzycę tu projekt.
http://www.atstudioprojekt.com/index.php?inc=main&l=menu_katalog&f=at76
Takie cudo mi się marzy. Tylko kolor wymieniłabym na kość słoniową, dodałabym okap nad kuchnią. Usiąść przy takim w zimowe popołudnie z kawą i ciastem drożdżowym....BEZCENNE
http://www.domek.net.pl/index.php?p=domek&id=16
Poprzedni post się nie chciał dodać ;( Drugi raz nie chce mi się pisać. Powiem tylko, że powyżej jest mój najnowszy faworyt, który po kilku poprawkach ma sznsę zostać tym jedynym, wymarzonym. Zobaczymy.
Do dzisiaj moim faworytem był projekt pracowni MTM o swojskiej nazwie Kawka 5. Taki wsiowy
w sam raz na nasz ugór. Jednak po wymianie "emalii" z projektantem okazało się, że:
- dodanie piwnicy bedzie sporo kosztowało,
- chcemy mieć kuchnię węglową z wężownicą, nie da rady odprowadzić spalin do szybu kominka, trzeba oddzielny postawić
- lepiej wybrać inną Kawkę i poddać ją modyfikacji.
Hmmm...po namyśle, z ciężkim sercem zdradziłam moją Kawkę i zaczęłam szukać innego projektu. I znalazłam
http://www.dobreprojekty.pl/projekt_w2012b.html
Jest piwnica z kotłownią, garażem, miejscem na moje przetwory i wrsztacik męża. Są 4 pokoje + salon, fajne łazienki i spiżarka podręczna w kuchni. Mam nadzieję, że uda sie tu postawić kuchnię węglową na cztery fajery
Teraz muszę przekonać moją szlachetną połówkę, że to dom dla nas!
No i mamy działkę! Zakup poczyniony, jesteśmy ziemianinami. Z rozpędu pojechalismy cieszyć oczy NASZĄ ziemią. Jaskółki śmigały nam nad głowami, topole szumiały, drogą leniwie przejechał traktor...sielsko, anielsko :) Przed nami kawał pola z cienką pszeniczką bo na tym piachu od dawna nic już nie rośnie. Cud, miód, orzeszki!
Teraz wystarczy wykopać ten wór diamentów, co to go dziadunio ukrył pod gruszką (sześć łokci na wschód, obrót w lewo, piętnaście na zachód, kopać pół sążnia) i już można stawiać posiadłość ;)
O rany! W co ja się wpakowałam!
Już za parę dni, za dni parę... będziemy właścicielami kawałka ugoru, który od niedawna jest działką z możliwością zabudowy jednorodzinnej
Może za 10 lat zbudujemy tam dom. Wcześniej jest to mało prawdopodobne, ale co tam, projekty domów i tak ogladam!
Pobieranie komentarzy
Ukryj komentarze
Dobry wybór projektu!Wszystko dobrze rozmieszczone.Mamy podobny gust mnie też zawsze podobały się domki z zadaszonym wejściem,są takie milutkie!!!Mój projekt podobny tylko parterowy.