tynku na "chałupie" nadal brak i listew przypodłogowych na dole w salonie, powód jeden: brak kasy.
Domek potrzebuje już odświerzenia, tzn na wiosenkę gipsujemy dzióry ( powybijane w ścianach przez nasze dzieci ) i malujemy (głównie dół potrzebuje odświerzenia). Mieszka się super i choć mijają "już" 2 lata, to nadal nie mogę się nacieszyć: naszym domem i moim ogrodem ;)
- Gaz ( ogrzewanie wody, kuchnia oraz ogrzewane mieszkania ) średnia miesięcznie 350 pln
- Woda ( dom bez ogrodowej ) 60 pln na mc
- Prąd od 70 pln ( miesiące letnie ) do 240 pln ( w miesiącach zimowych ).
Od końca października nie palimy w kominku, tym samym zszedł tylko metr drzewa - czekamy na ładną pogodę i wyłączenie pieca ;)
Nie mam porównana więc nie wiem czy to dużo, mało czy w sam raz ;)
pozdr.
drzewo na opał (5m) - od listopada do kwietnia koszt 1000pln
gaz od 30.grudnia 2011 - 22 marca 2012 - niecałe 3 miesiące 960 pln
Łącznie (w zaokrągleniu ) na ogrzanie domku o powierzchni użytkowej 90 m2 w ciągu 5 miesięcy wydaliśmy 2000 pln
! mieszka się super !
mamy już wszystko oprócz internetu ( ten w ciągu miesiąca ).
Mrozy nie są nam straszne, piec ustawiony na 30', a wieczorami dogrzewamy kominkiem ( średnia temp. 23', a średnie dzienne spalanie gazu 7m przy czym za pierwsze 10 dni mieliśmy średnią 17m - czym byłam przerażona)
Wieczorami słychać jak buddynek pracuje oraz lodówkę : mamy tam zamknięte "prywatne stado krów" ;))
Mieszkamy całkiem legalnie, koniec stycznia odebraliśmy pozwolenie na zamieszkanie i możemy się meldować.
Cała procedura od chwili kompletacji dokumentów po odbiór pozwolenia trwała równo 2 lata - to chyba niezły czas ;)
od 10.12.2011 zamieszkujemy.
- 2 tygodnie bez gazu, a więc z kuchenką el. i bez ciepłej wody ale już jest
- tydzień bez tv
- nadal bez internetu.....
zmęczeni wykończeniówką, przeprowadzką i nieustannymi parapetówami ale bardzo szczęśliwi
mam obawy co do rachunków, ze względu na to, że nie wiem jakiej wysokości mam się spodziewać opłat za gaz i elektrykę w związku z tym nie oszczędzam ale też postępujemy "zachowawczo"
MIESZKAMY
Pobieranie komentarzy
Ukryj komentarze
ha,ha, duże zaległości ?... nawet opisu nie zmieniliście, a tu takie zaskoczenie z tą przeprowadzką ;) - gratuluję !!! Faktycznie największy urok domku widać w okresie od wiosny do jesieni, wtedy kiedy dni są długie i można się cieszyć ogrodem (nawet tym niewielkim). Pozdrawiam serdecznie
Brak tynku to mały szczegół, najważniejsza jest radość z tego co się już dokonało. My przeprowadziliśmy się pod koniec września, a przed nami ogrom pracy na zewnątrz jak i wewnątrz. Mam bardzo duże!! zaległości w dodawaniu zdjęć do galerii. Najbardziej dokucza mi czas przejazdu z pracy i do pracy. I tak myślę : aby do wiosny, bo dni będą już dłuższe :)