Profil użytkownika oracz

Ku końcowi....

Użytkowanie domu

dzień budowy: 1334

Pracy przy domu ciągle sporo, ale widać już koniec :)

Taras zrobiony, choć jeszcze bez balustrad - to zostawię sobie na przyszły rok. Zresztą widok z niego jest taki ładny, że szkoda mi go na razie zasłaniać. Ogólnie wyszło super i po 3 miesiącach ciągle stoi ;)

Z desek, które zostały z podbitki sklepałem też od dawna planowany kompostownik - wreszcie jest iejsce dla skoszonej trawy. A na przyszły rok będzie kompost jak talala :).

Wyrównana i umocniona skarpa za domem - wymagało to sporo pracy (pożyczoną glebogryzarką), no ale juz na szczęscie po krzyku. Trawa już kiełkuje, a sadzenie roślin też w przyszłym roku.

 

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Tynkowanie elewacji i budowa drewnianego tarasu

Użytkowanie domu

dzień budowy: 1260

Uskładaliśmy na tynk zewnętrzny,.... Właściwie dostaliśmy zwrot vat-u za materiały budowlane i teraz hulaj dusza ;). Fachowcy tynkują, ja składam drewniany taras - pierwszy raz w życiu. Może nie będzie doskonały, ale taki jak chcę iii... tani.

To nie jest takie straszne :)

 

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Własny dom nie dla leniuchów

Użytkowanie domu

dzień budowy: 933

Ciągle nie znikam ze strony głównej jako autor najlepszego wpisu i trochę mnie to demotywuje do pisania , no ale postanowiłem naskrobać kilka zdań.

Pracy w obejściu ciągle sporo. W międzyczasie pojawił się pozbruk przed frontem, który wreszcie zmienił, juz trochę upierdliwe, piaszczyste  podejście do domu ; udało się ukształtować teren, posiać trochę trawnika , a nawet stworzyć ogródek warzywny. Wymaga to ciągle poświęcania właściwie każdej wolnej chwili , ale za to życie zaczęło cieszyć kilkoma nowymi "pierwszymi razami" : pierwsza własna kosiarka i koszenie trawy, pierwsze rzodkiewki z własnego ogródka, budowa drewnianej huśtawki dla dzieciaków i pierwsze siniaki na ich nogach, pierwsze piwko podczas zachodu słońca na pozbrukowych schodach własnego domu... :).

I rachunki, rachunki, rachunki...

Czasem próbuję porównać to z przeszłością spędzoną w bloku, ale każdy kij ma dwa końce.

 Mam tylko nadzieję, że praca nad tym wszystkim kiedyś się skończy i człowiek wreszcie zacznie się tym cieszyć.

Pozdrawiam budujących - to przygoda, która naprawdę daje łupnia w plecy na resztę życia ;).

 

 

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Minęły już 4 miesiące od wprowadzki i można już trochę odetchnąć od tego kołowrotka jaki wprowadza do
życia budowa. Czas sobie przypomnieć założone cele i zweryfikować ich realizację. Przy okazji kilka rad i 
spostrzeżeń dla budujących :)


- Grubość ocieplenia. Hmm.. nie wyszło do końca tak jak chciałem :|. Na ścianach jest 20cm styropianu, 
ale na posadzce już tylko 10cm. Dziś wydaje mi się, że rurki od c.o. i wody powinny leżeć na pierwszej 
warstwie styro , a nie na betonowej posadzce (choć idą w otulinie). Mimo, że nie mam daleko kranów od 
bojlera, to jednak woda w rurach wychładza się dość szybko. 
Na poddaszu trzeba znaleźć kompromis między grubszą warstwą wełny, a wysokością skosów a przez to
powierzchnią użytkową całego poddasza. Jeśli w pokojach (i tak dość dużych) nie ma z tym problemów, 
to w górnej łazience każdy cm na wysokości jest już ważny, by móc rozlokować wannę czy bidet lub 
ubikację.
Dziś bardziej bym się skupił na izolacji murłaty. Przekonałem się , że mrozy nie są tak złe, jak wiatr,
który włazi każdą szczeliną. Styk murłaty z wieńcem radzę zdrowo obsikać pianką i dobrze opatulić 
wełną.


- Wentylacja mechniczna. Udało się ją poskładać samemu i myślę, że z dobrym skutkiem. W domu bez
nieużytkowego poddasza (w którym można ukryć wszystkie kanały) jest to spore wyzwanie i kosztuje to 
mnóstwo pracy, ale moblizuje oszczędność kilku tyś zł. Izolacja kanałów wentylacyjnych to podstawa - 
uczulam!.
Z GWC zrezygnowałem, ze względu na problem ze zdobyciem tzw. otoczaków, niezbędnych do
wykonania żwirowego złoża. A jak już ktoś oferuje, to w astronomicznych cenach. Skończyło się na 
namiastce wymiennika rurowego, ale póki nie będę miał zainstalowanego termometru na wylotach 
rekuperatora, trudno będzie powiedzieć jakie on daje korzyści. W każdym razie okien nie otwieramy nigdy.


- Instalacja elektryczna - wykonana samodzielnie (pierwszy i pewnie ostatni raz w życiu). 2 tygodnie
wyrwane z życia, ale za to mam prawie tak jak chciałem. Prawie, bo o kilku kabelkach się zapomniało. 
Ale przy tylu kilometrach, miałem prawo ;). 
Przypominam o wyprowadzeniu kilku kabli na zewnątrz budynku: dzwonek przy furtce, zasilanie bramy
przesuwnej, oświetlenie ogrodu, jakieś gniazdka do kosiarki czy odkurzacza, gdy zachce nam się "na 
powietrzu" doprowadzić wnętrze auta do porządku. Albo np czujnik temperatury do pieca c.o., zarówno na 
zewnątrz jak i w salonie. 
Ja zrobiłem sobie globalny czujnik zmierzchowy, który automatycznie włącza oświetlenie schodów 
wewnętrznych, podświetlenie TV i ogrodu na koniec dnia.
Możliwości ułatwiania sobie życia jest wiele (jak nie teraz, to w przyszłości), po co sobie je ograniczać już
na starcie. Ale rada: róbcie zdjęcia! Sfotografujcie każdy kabel i każdą rurkę od wody/c.o.!. To naprawdę 
ważne i przydaje się podczas wykończeniówki. Ja to niby wiedziałem, a i tak mam w domu kilka miejsc, 
gdzie bałbym się przyłożyć wiertarkę ;).


- Instalacje "proekologiczne". Z solarów właściwie zrezygnowałem, ze względu na bardzo długi okres
zwrotu poniesionych kosztów inwestycyjnych. Dla zabawy , w przyszłości , zainstaluję panel 
fotowoltaiczny do zasilanie drobnych sprzętów elektronicznych czy oświetlenia w ogrodzie.


- Kominek. Cóż, spodziewałem się większych efektów z palenia w nim, tym bardziej że mamy raczej
otwarty salon na klatkę schodową i kombinowałem sobie, że ciepłe powietrze ładnie będzie się rozchodzić 
na sypialnie. Sprawę załatwił by kominek z DGP, ale mam juz i tak sporo kanałów w domu i ciężko by 
było mi je zabudować (estetycznie). Bałem się też hałasu, który przenosił by się przez kanały. Dziś mogę 
powiedzieć, że hałasy, jakby niczym nie skrępowane, i tak przenoszą się po całym domu i do dziś nie 
możemy pozbyć się trochę męczącego echa (firanki, które miały być na to lekarstwem, nie pomogły). 
Kominek z płaszczem wodnym - oczywiście ma swoje plusy i pewnie pozwala trochę zaoszczędzić na 
kosztach ogrzewania, ale nie spełnia podstawowego celu, który mu przypisuję - nie można go używać w 
przypadku braku prądu.


- Odkurzacz centralny. Jednym słowem - polecam. Samodzielne wykonanie instalacji nie jest wielkim
problemem, a wszystkie zasady można poznać na stronie producentów (np. Beam).
Fajnie jest móc oglądać TV (i słyszeć co tam mówią)  podczas odkurzania. I wymiana worków nie jest tak uciążliwa jak w tradycyjnym. Do tego darmowa!


- Rolety elektryczne. Może to już lekka ekstrawagancja, ale polecam. Mamy 4 okna " w elektryce" (salon),
a resztę " na sznurkach". Cudnie jest wstać rano i zrobic "naturalne jasno" za pomocą kilku guziczków :).


- Płytki. To było spore zaskoczenie, zarówno na etapie kładzenia, jak i w późniejszym użytkowaniu. 
Okazało się, że płytki w salonie "nie trzymają" płaszczyzny - są po prostu krzywe. Zwykle wklęsłe w 
środku, a zadarte ku górze w narożnikach. Płytki markowe - Paradyż Masto oraz Bianco, wymiar 60x60. 
Poszperałem potem trochę w necie i okazało się, że to "normalka". Drugi zonk dotyczył mycia. Celowo 
wybraliśmy płytki o powierzchni tzw. półpoleru. Miał to być złoty środek, pomiędzy polerem, na którym 
podobno widać każdy odcisk stopy, kurz i zacieki , a płytkami matowymi, które sprawiają wrażenie 
brudnych i są nie do zmycia. I dupa! Plamy wyrstają jakby z pod ziemi, a myje się to fatalnie. Ani mop, ani 
Karcher na gorącą parę, ani ocet. Tylko na kolana, szczota i "jechane" :|. Cytuję żonę: Masakra!. ;)

- Schody. Nie są tak męczące jak to niektórzy zwolennicy domów parterowych twierdzą. Mamy dwójkę
małych dzieci i latania za nimi jest sporo, ale schody - jeśli są wygodne (mają odpowiednią wysokość 
stopni oraz przejście jest dość szerokie) nie sprawiają właściwie żadnych trudności. A skutecznie za to 
odzielają piętro od gości, którzy jakoś krępują się tam zaglądać.


Sprawdziło się to, że pod koniec budowy zaczyna brakować chęci i czasem człowiek odpuszcza, gdy
mógłby jeszcze coś dopieścić. Częsciej przymruży też oko na niedociągnięcia "fachowców". Tym 
bardziej, że ciągle się szuka tych najtańszych i pretensje za średnią jakość wykonania można mieć wtedy 
również do siebie. Ale życzę wszystkim silnej woli i sztywnego karku do końca :).

To chyba najdłuższy poemat na tym forum. Może Moderator ogłosi jakiś konkurs? ;)
Na nagrodę proponuję skórzany wypoczynek, bo nam jeszcze brakuje :D

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Ukryj komentarze

  • mititikła mititikła

    My w łazience na podłodze mamy gres Domino Delice - z tłoczeniami. Wygląda świetnie, ale już widać, że będzie ciężko go szorować. Ale takie kupiliśmy, bo takie były w tej kolekcji. Ale jak widać producent też się zmądrzył, bo aktualnie w ofercie jest to gres "gładki", bez tloczeń. No cóż teraz pozostaje mi tylko szczoteczka do ząbków i szorowanko - mądry Polak po szkodzie...

  • myszonka myszonka

    Trafne uwagi, z wiatrem włażącym w każdą szczelinę potwierdzam w 100% !!! Z tymi płytkami to zonk faktycznie - ja na holu mam gres impregnowany i nic się nie dzieje, może warto zaryzykować ? Za post nagroda publiczności przyznana:))))

  • Mybudujemy Mybudujemy

    Witam. Bardzo ciekawe spostrzeżenia oraz trafne uwagi. Zgadza się, że jest to jeden z najdłuższych poematów na forum. Rozważamy różne konkursy w naszym portalu. Kolejna edycja już nie długo. Pozdrawiamy.

  • xmarta xmarta

    Oracz fajnie że się podzieliłeś swoimi spostrzeżeniami z użytkowania po przeprowadzce... Z kilku rad na pewno skorzystam...dzięki..

  • oracz oracz

    Czytałem, że impregnat matowieje gdy ma częsty kontakt z piaskiem.

  • rysiowa rysiowa

    Jeżeli chodzi o gres polerowany : u nas jest w przedpokoju, holu, jadalni i kuchni. Jest impregnowany zaraz po fugowaniu (takim samym preparatem co parapety marmurowe) i nie mam z tą podłogą żadnych problemów. Elegancko się myje, nie ma żadnych mazów. Użytkujemy go od wiosny. Może to zasługa impregnatu?

  • oracz oracz

    Nie potrafię Ci odpowiedzieć. Polerowany trzeba impregnować (żeby podtrzymać efekt lustra), półmatów i matów Paradyż nie zaleca. Nie wiem, czy w takim razie są płytki nie wymagające takich zabiegów.

  • PAULA87 PAULA87

    bardzo ciekawe spostrzeżenia . oby więcej takich było :) no i życzę miłego mieszkania oraz wygodnego kompletu wypoczynkowego ;)

  • hann64 hann64

    Najbardziej zainteresowały mnie te płytki.Też się zastanawiałam nad "półpolerem", ale teraz już sama nie wiem. A co ty byś polecił, Mistrzu?

  • oracz oracz

    Miło Hann, że piszesz. Od kilku dni miałem wrażenie że jestem tu sam ;). Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdro

Koszty budowy - prawie ostateczne

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 787

Minęło dość sporo czasu (i jeszcze więcej gotówki) od ostatniego wyliczenia, więc najwyższa pora na podsumowanie. Trzymać się stołków ! ;):

Nie wiem gdzie dokładnie skończyłem ostatnią listę, ale postaram się kontynuować od tamtego momentu. Podaję tylko te najpoważniejsze wydatki (choć na tzw. drobnostki też idzie niezła sumka) razem z pewnym tzw. wyposażeniem, bo choć niektórzy nie wliczają tego do kosztów budowy, to jednak nie da się bez niego żyć i pieniądze wcześniej na nie znaleźć:

- zabudowa g-k poddasza z robocizną 15,5 tyś

- schody 6 tyś

- panele na podłogi 4 tyś, układanie paneli i listew 1 tyś

- wyposażenie łazienek 3 tyś

- farba 1,4 tyś, malarze 2 tyś

- płot front. + brama przesuwna 6 tyś, z pozostałych stron 3,7 tyś

- drzwi wewnętrzne (11szt) z montażem 11,5tyś

-wentylacja mechaniczna 9,6 tyś

- płytki 4,5 tyś , robocizna 8,7 tyś

- stół z krzesłami 5,2 tyś

- obudowanie kominka 1,6 tyś

- odkurzacz centralny 1,9 tyś

- zabudowa kuchni, garderoby, przedsionka 20 tyś

- sprzęt AGD 8 tyś

 

... i , sam potem człowiek nie wie jak to się stało, kwota końcowa urosła do cyfry 421 tyś zł !

Do zrobienia został taras (+8 tyś) i właściwie całe zagospodarowanie terenu wokół domu.

Dom posiada ok. 170 użytkowych m2 , wliczając oczywiście wszystkie pomieszczenia gospodarcze, czyli wychodzi jakieś 2,47 tyś za m2 (bez działki).

To tyle w temacie kosztów.

PS: Ale mieszka się fajnie :D . Serio !

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Oficjalne zakończenie budowy

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 764

Odbiory techniczne załatwione!!! :)

Teraz podróż do dystrybutora prądu po zmianę taryfy z budowlanej na "normalną" (2-taryfową).

Potem zdaje się trzeba zgłosić chcęć użytkowania własnego domu. Meldunek, podatki.... i tak bez końca .

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Koszty ogrzewania

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 757

Zima właściwie jeszcze przed nami, ale już teraz chciałbym podyskutować o kosztach ogrzewania.

Chętnych do podzielenia się kwotami ze swoich rachunków zapraszam do wątku:

http://www.mybudujemy.pl/forum/koszty-ogrzewania-tylko-konkrety,3580.html

 

 

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Pierwsza zima i ....pierwsza mysz

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 738

Sprytna była - nieźle się najadła zanim łapka ją złapała, ale... co się odwlecze to nie uciecze ;).

Nie mam pojęcia jak wlazła do domu, niemniej nieźle nastraszyła gospodynię ;).

Poza tym montuję firany - mam nadzieję, że pozbędziemy się dość męczącego echa.

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Ukryj komentarze

  • myszonka myszonka

    Myszki wchodzą niestety, na jesień najbardziej..... najlepszym na nie sposobem jest kot:)))

Postępy...

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 734

Zabrałem się wreszcie do mocowania drewnianych listew przypodłogowych , które od miesiąca czekały na przycięcie i przyklejenie - praca mozolna, ale efekt całkiem ładny :).

Stanęła też brama wjazdowa na działkę. Na przyszły weekend zaplanowane jest zakończenie robót przy płocie od frontu, a to mnie bardzo cieszy. Trzeba przyznć, że pogoda mi sprzyja :)

Do tego udało mi się uruchomić rolety elektryczne i dzisiejszy porywisty wiatr nie jest już tak straszny, bo ledwie go tu słyszę :).

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Pierwsze uruchomienie rekuperatora

Wyposażanie wnętrz

dzień budowy: 722

Uffff.. - nic nie świszczy :). To była największa obawa. Na maksymalnym biegu słychać co prawda szum powietrza, ale zwykle myślę że wystarczy bieg najniższy. Poza tym dmucha tam gdzie miało dmuchać i ssie tam gdzie miało zasysać. Z czasem zobaczymy jakie z tego korzyści.

Zonk - konsola sterująca nie ma podświetlanego wyświetlacza, przez to jest dość słabo czytelny. No ale może nie będę musiał się w niego wpatrywać zbyt często.

Pobieranie komentarzy

Proszę czekać...

Ukryj komentarze

  • oracz oracz

    Zdecydowałem się na Mitsubishi LGH-35RX. Po zimie napiszę jak się taka wentylacja spisuje. Póki co włączam ją okazjonalnie, np żeby pozbyć się dymu z pomieszczeń po grzebaniu w kominku.

  • hann64 hann64

    Więc jednak bez powietrza żyć się nie da;) A tak przy okazji, to jakiej firmy macie ten rekuperatorek?

Stronicowanie wpisów

1 - 10 z 63 wpisów

  1. 1
  2. 2
  3. 3
  4. 4
  5. 5
  6. 6
  7. 7