Ekipa budująca jest po prostu genialna! Chłopaki robią porządnie i się nie obijają! Grucha przyjechała i fundamenty wylane:
widać uskok, ale to specjalnie tak pomyślane bo inaczej to byśmy w zyciu nie złapali poziomu :) Na tym etapie byliśmy przerażeni, że ten domek bedzie strasznie mały....
Teraz fundamenty wyglądają tak:
Musimy nawieźć sporo ziemi żeby je zasypać, ale i z tym damy radę.
A to jeden z widoków jaki będziemy mieli za oknami: 
No więc działamy!! Działka została wykoszona i w końcu widać w pełnej okazałości jej urok :) Ekipa wpadła w 6 chłopa i w jeden dzień wykopali cały fundament i skręcili zbrojenie :) Oto efekt ich pracy:
Wiemy już że bedzie trzeba nawieźć sporo ziemi żeby zasypać fundamenty, no ale takie uroki działki :)
szczęśliwie możemy przeskoczyć na kolejny etap tj fundamenty :) domek już wytyczony...panowie z ekipy byli sprawdzili co i jak wzieli dokumentacje i na dniach dadzą znać co i ile kupić zeby mogli fundamenty robić, Poza tym musimy się umówić z facetem ktory CAT-em doprowadzi miejsce gdzie bedą kopane fundamenty do nalezytego stanu :) Ekipa zapewniła, że spokojnie przed zimą damy radę z fundamentami i w sumie, że szkoda ze wcześniej nie mowilismy ze chcemy jeszcze wiecej zrobić bo oni kończą gdzieś jeszcze jakis domek wiec nie gwarantują, że popchną sprawy dalej niż początkowo zakładaliśmy, no ale dobre i to :)
jeśli pogoda dopisze czyli przestanie padać dziś na działce zawita geodeta :) paliki już gotowe więc może wyznaczyć miejsce w którym wkrótce ekipa zacznie kopać pod fundamenty :) a propos ekipy dziś umówilismy się z jej szefem na obgadanie szczegółów!
deszcz nie daje za wygraną więc na geodete i szefa ekipy przyjdzie nam poczekać..ale za to w galerii pierwsze zdjęcie :) działeczka jeszcze całkiem dzika ;)
No więc udało się!!! Jutro odbieramy pozwolenie na budowę :) HUUUUURA!!!! :) Mam nadzieję, że teraz już obędzie się bez poślizgów i za trzy tygodnie będziemy mogli ruszyć z pracami na działce!! :)
Decyzja o warunkach zabudowy miała się uprawomocnic w ciagu dwóch tygodni (tyle to niby trwa standardowo), cóz jednak poradzić na niezdarność urzędników....po trzech tygodniach od wydania decyzji pani zajmująca się tą sprawą domyśliła się ze coś jest nie tak no i w rezultacie okazało się, że zapomniała wysłać pismo do jednego z sąsiadów....wrrrr..... W naszych realiach oznacza to, że ona jedyne co mogła to powiedzieć "przepraszam musicie państwo poczekać aż list dotrze do sąsiada i wróci do nas zwrotka", a my musimy czekać i wszystko się opóźnia....Całe szczęscie Pani od adaptacji nie przeszkadzał brak pieczątki i zaczęła nanosić co trzeba na mapy....skoro do tej pory sąsiedzi się nie sprzeciwiali to i teraz zapewne tak bedzie.... Niestety przez niezdarność urzędnika wszystko nam się opóźnia i modlimy się juz teraz by choć fundamenty postawić przed zimą....
Już po wizycie zaliczylismy nie tylko starostwo ale też powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego :) No i udało się!!! wreszcie mamy kogoś kto zaadaptuje nam projekt do działki i co więcej wykona również zmiany w naszym projekcie na których bardzo nam zależy(a to wszytsko w super cenie :) )!! W przyszłym tygodniu z mapką od geodety wybieramy się do Pani i będzie można nareszcie popchnąć sprawy do przodu :) nadzieja, że może nie będzie tak źle z tą biurokratyczną częścią budowy powróciła!!
"Niech się mury pną do góry"....te słowa jeszcze przez jakiś czas nie padną ;) Jutro wybieramy się do starostwa....z kazdej strony mówią co innego więc jedziemy dowiedzieć się u źródła co jeszcze nam potrzeba by nasz wniosek o pozwolenie na budowę był kompletny... Może w tym roku uda się nam choć zacząć i zrobić fundamenty....no chyba że pogoda dopisze i te wymarzone ściany też powstaną.
Pobieranie komentarzy
Ukryj komentarze
Ja też na tym etapie się przeraziłam, że domek dla krasnali budujemy ;) ale jak płyta wylana, to już bardziej okazale wygląda.
chłopaki wlaśnie wzięli się za izolację. Na dniach przyjedzie wywrotka i coś tam narzucą do środka. Na pewno zrobią to tak, żeby nie było w przyszłości niespodzianek typu wilgoć czy pęknięcia.
dokładnie szkoda ziemią zasypywać takie piękne fundamenty ... szkoda żeby później pękało
ziemią to ja bym tego nie zasypywał....ziemia ciągnie wilgoć....lepsza pospółka