Równo po czterech miesiącach odebrałam prawomocną decyzję o warunkach zabudowy (wspomnę, że nie wymagała uzgodnień). Nie potrafię tego pojąć - skoro są podane terminy miesiąca i dwóch w sprawach szczególnie skomplikowanych, ale widać za wysokie progi... Ważne, że ruszyło. Mapy geodezyjne są, projekt się robi - mam nadzieję, że za miesiąc już zdołam złozyć wszystkie kwity o pozwolenie na budowę, ale co najważniejsze - ekipę budowlana już mam zaklepaną. Czasami wydaje mi się, że jakoś to nie w tej kolejności, ale chyba inaczej się nie da. Zazdroszcze już tym, którzy mogą cieszyć się (umartwiać;)) wykończeniówką. Mam nadzieją, że za rok również będę na tym etapie problemowym;)
Koszty budowy
- mapy do celów projektowych - 4 do projektu domu, 3 do projektów przyłączy: 700 zł
Minął miesiąc i nic. Okazało się w urzędzie gminy, że warunki zabudowy przygotowuje firma zewnętrzna, z którą skończyła się umowa. Wróciły wszystkie wnioski od lipca nierozpatrzone, a mój biedny z października. Mam być dobrej myśli - może koniec lutego coś dostanę.
Co to za kraj, co to za ludzie. A ja juz co by bezczynnie nie siedzieć wszystkie formalności kredytowe wykonałam. Teraz muszę wszystko wstrzymać, bo wyceny nieruchomości 3 miesiące ważne, a jak patrze na to co się dzieje to nie zdążę. Chyba w przyszły roku to tylko fundamenty będą...
A miało być tak pięknie...
a'propos - znalazłam naprawdę dobrego pośrednika finansowego, więc jakby ktoś potrzebował w Warszawie i okolicach namiary to służę.
Powiało chłodem, i to niekoniecznie na zewntątrz. Stolica całkiem ciepła i bezdeszczowa, ale co się dzieje w okolicach... szkoda gadać. Złożyliśmy wczoraj wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Do takiego wniosku jest instrukcja, która wyraźnie mówi, że decyzję się wydaje w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, a w szczególnie trudnych przypadkach w terminie 2 miesięcy. Przyjmijmy, że każda sytuacja jest wyjątkowo trudna.... ale ja jestem wyjątkowo cięzkim przypadkiem - pół roku - zwaliło mnie z nóg... w takim tempie bez szans na stan surowy w przyszłym roku... nawet wczoraj porozmawiać się nie dało, bo szanowne panie miały imprezkę... bryyyyyyyyyyyyyy jeszcze nie zaczęłam, a już mam dość, dość, dość....
a'propos tego co pisałam kilka dni temu - energetyka spisała się świetnie, zaświadczenie już gotowe, wodociągi, pomimo, że termin im minął 18 jeszcze nie zdążyły sie ruszyć - Drogie Panie z ZWiK jeszcze zdążycie kupić świeczki i kwiaty - litości nad petentami!! Po telefonicznych interwencjach mam obiecane na dzisiaj - się okaże. Jak dobrze pójdzie to może już dzisiaj złożymy ten cholerny wniosek... bo bez decyzji ani projektu do konca nie mogę sprecyzować, ani działki ostatecznie kupić, a przed tym kredyt dostać... a gdzie reszta papierologi...
papiery już złożone. Jakoś na pocztątku wyglądało to przerażająco, ale nie jest źle - coś ruszyło z miejsca.
Więc pokolei: do wniosku o wydanie warunków zabudowy należy dołączyć dwie mapki do celów projekowych 1:1000 lub 1:1500 i opinie zakładu energetycznego oraz wodociągów o możliwości przyłączy. Polecam mapki 1:1000, bo one są potrzebne także w zakładzie energetycznym i wodociągach. W obu tych instytucjach mają druczki, w których tak naprawdę wpisuje się jedynie swoje dane, nr działki i miejscowość, w której jest położona oraz załącza się kserokopię wspomnianej powyżej mapki. Wszyscy jak na razie mili -ufffffffffffff, aby tak dalej. W wodociągach czas oczekiwania na opinie 7 dni, w energetyce 14 dni, ale miła pani powiedziała, że na pewno będzie szybciej i zadzwoni żeby sobie to odebrać. Jak już odbierzemy opinie to do gminy i czekamy 30 dni. Więc jak dobrze pójdzie na 20.11 będą warunki.
I jeszcze jedno - do rozpoczęcia procedury kredytowej wystarczy zaświadczenie o przeznaczeniu gruntu. Też gotowy druczek - 7 dni i do odbioru.
Koszty budowy
- Gmina: 17 zł
- mapa: 70 zł
- wodociągi: 25 zł
i jest działka, ale... czy zawsze musi być jakieś ale? chyba jednak niestey tak. Okazało się, że działka nie ma warunków zabudowy, wiec cała papierologia się zaczyna. Na początku chce gorąco wierzyć w sprawność naszych urzędów, może wybory "zmotywują" pracowników i wszystko pójdzie sprawnie. Oby... A z drugiej strony jak myślę, ile to może czasu trwać to nawet projektu nie chce się szukać. Na razie do boju z PAPIERAMI!
Witam,
od jakiegoś miesiąca jeździmy i szukamy tej jedynej wymarzonej działki. Plany nt. domu snuliśmy od dwóch lat, wreszcie przyszedł czas na realizację. Z tą działką to istne szaleństwo, bo głównym naszym kryterium jest odległość od centrum stolicy max. 35 km. Nic dziwnego, że trudno znaleźć coś, co jeszcze nam obojgu się bedzie podobało, bo upodobania różne. Gminę Wiązowna i Debe Wielkie mamy w małym palcu, dzisiaj rekonesans po powiecie zachodnim. Jak czytam Wasze dzienniki budów to już wiem, że najbliższe przynajmniej dwa lata mam z głowy. Ale od czegoś rzeba zacząć, a plany umiarkowanie ambitne. W tym roku działka, kredyt, projekt i kwity do gminy, a w maju pierwsza łopata w ziemię. Zobaczymy...
Pobieranie komentarzy
Ukryj komentarze
Gratulacje:) Teraz przed Tobą najpiękniejsze chwile budowy - te pierwsze etapy są najfajniejsze - codziennie widać spektakularne postępy ! Wykończeniówka wcale nie jest taka fajna i potrafi dać w kość:)))
Każdy krok przybliża nas do końca - i tej wersji się trzymam;)
my tez ok tyle czekalismy :( a z tego co mi wiadomo to w kazdym urzedzie papiery musza przelezec min 30 dni .tak mówiła mi koleżanka tam pracujaca wiec nawet jakies,, przyspieszenie,, czy cos nie skutkuje ..niestety ale jak juz zaczniecie to pójdziecie:))) powodzonka
Wasze rady i wsparcie zawsze pomagają przy podejmowaniu decyzji. Dzięki. Ciepłe pozdrowienia w mroźny poranek;)
Szpseba tego życzę i 3mam kciuki za szybkie załatwienie spraw:)
4 miesiące???paranoja!!! mam nadzieję, że ja tyle czekał nie będę:)
My też najpierw podpisaliśmy umowę z wykonawcą. Potem dopiero było pozwolenie na budowę. Wszystko było w swoim czasie. Pierwsza łopata pod koniec kwietnia dopiero - wiosna w tamtym roku nie była sprzyjająca. Ale wszystko się udało i dom stoi. U Was też tak będzie!!! Już niedługo będziesz się cieszyć rosnącymi murami, dachem. A następną zimę będziesz się grzać przy swoim kominku, w swoim domu ...
Dzięki Haniu. Dla nas teraz najważniejsze żeby zacząć, a później to już jakoś musi iść do przodu;)
Powodzenia w budowie.