No i właściwie fundamenty skończone. Wczoraj przywieźli 1000szt bloczków Solbet i ścianki powoli zaczęły się stawiać, więc można powiedzieć, że przeskoczyłem do następnego etapu budowy. Chyba czas na podsumowanie finansowe, ale faktury jeszcze do mnie spływają.
Paraliżuje mnie strach, ale trzeba się z tym zmierzyć.
Czas nagli na podjęcie decyzji w sprawie rodzaju ogrzewania.
Jutro nowe zdjęcia.
Jezu, powariowali ci budowlańcy.
Zajeżdzam dziś skoro świt przekonany, że będę miał godzinkę na spokojne zrobienie tego co sobie założyłem, a oni zaraz za mną! I koparka też! I już mi tu piach wsypują w fundamenty, i ubijają, i że jeszcze trzeba jechać do hurtowni bo im kolanka brakuje i folii. Więc ja rzucam robotę, wsiadam, jadę, przywożę, a tu wszędzie piach już. A moje kabelki, przepusty, rurki..?!
Ehh... Zrobiłem co mogłem, nic straconego-resztę w posadzce zatopię.
I już tu dzwonić mam po beton na jutro do zalania podłogi, a na poniedziałek pustaki na ściany chcą. Od rana oczywiście!
Masakra jakaś.
Zdjęc nawet nie porobiłem, a takie ładne (i drogie) zbrojenie podłogi było... :|
Fundament już właściwie cały wymurowany, rury kanalizacyjne rozłożone, przepusty porobione, piach do zasypania fundamentów czeka.
Załatwiania jest naprawdę sporo żeby ekipa nie stała. Drżę o wysokość rachunku telefonicznego za ten miesiąc.
Karta bankomatowa gorąca od ciągłego używania (wszyscy chcą gotówkę!).
Teraz trwa ocieplanie bloczków styropianem 8cm (5cm wyszło by 135zł taniej, więc nie zastanawiałem się długo).
Słońce tak ładnie teraz świeci, że nie chce się do domu wracać ;).
Przed zalaniem podłogi trzeba jeszcze poprowadzić parę kabli (oświetlenie ogrodu, gniazda elektryczne na zewnątrz, domofon, napęd bramy i inne duperele). To czeka mnie jutro od świtu.
Kosztów tyle, że nie chce mi się pisać. Podsumuję to później.
No więc nastąpiło owo "potem".
24h po wylaniu ław ekipa przystąpiła do murowania fundamentów. A myślalem, że odsapnę (i beton pewnie też tak myślał. Trochę spękał na wierzchu, ale to podobno normalne i nie ma się co martwić o niego. I wyjątkowo, na jego nieszczęscie, nie zapowiadają opadów deszczu na ten weekend).
W przyszłym tygodniu stawianie reszty bloczków, nawiezienie pasku między fundament, poprowadzenie kanalizy i koniecznych przepustów (prąd, powietrze do kominka, woda, rura do GWC), zbrojenie i ....znów beton :|. Wiecie, ile on kosztuje?! Ja nie wiedziałem, ale teraz już zapamiętam.
Koszty budowy
- beton B15 x 20 kubików: 4500 zł
- deski do szalowania: 1400 zł
- samochody-betoniarki: 870 zł
No i zaczęło się!
Wykopy pod fundament zajęły 3 h. Teren okazał się dość nierówny dlatego jeden narożnik fundamentu będzie wisiał w powietrzu , he he.
Jutro szalunki, pojutrze beton na ławy, a potem .... eee, co jest potem? ;)
Aaa, najważniejsze: Przywieźli Toy-Toy'a. Ale że robota szła bez piwa, to i Toy-toya nikt nie podlał. Biedaczek stoi tam teraz samotny. Pewnie czuje się niepotrzebny ...
Koszty budowy
- stal na zbrojenia: 1500 zł
Pobieranie komentarzy