Minął trzeci miesiąc budowy a za mną trzecia noc "czuwania" nad dobytkiem (łącznie z wszelkimi urokami typu komary w samochodzie, dziwne dźwięki z lasu i potęgującą wszystko chorą wyobraźnią).
Wczoraj zamontowali okna i muszęzauważyć, że cegły + szyby razem wygląda już prawie jak dom ;). Fajnie się na to patrzy.
Dziś zamontuję kraty a'la drzwi i prowizoryczny alarm z powiadomieniem na telefon więc sumienie powinno się uspokoić.
Więźba dachowa prawie w całości pokryta folia i drewnianymi łatami, powoli będzie pojawiać sie dachówka, która od kilku dni czka na paletach.
Kolejne prace zaczynają się zazębiać, a to powoduje jeszcze większą nerwowość oraz stwarza możliwość do opóźnien np dekarze czekają terz z dachówką na przyjazd murarzy, którzy muszą dokończyć kominy- nie zrobione wcześniej z powodu zagrożenia zawaleniem. Trzeba też wykonać ocieplenie fragmentu ściany szczytowej w miejscu, gdzie "wchodzi" w nią niższy daszek garażu.
Krzyczy też już nad głową instalacja elektryczna, która automatycznie z pojawieniem się okien otrzymała zielone światło, a tu ani projektu, ani materiałów... Jedynie mgliste wyobrażenia...
Mógłbym tak jeszcze wymieniać, ale trza po prostu działać.
Wkrótce nowe fotki w galerii.
Odmeldowuje się i pędzę wyrywać sobie kolejny dzień łapy ze stawów ;)>
A tu takie ciepłe, wręcz cieplarniane lato...
No i przyjechała. Ja spędziełem pierwsze dwie noce na budowie, żeby nóg nie dostała, a potem zjawiła się ekipa i złożyła ją do kupy w dwa i pół dnia.
Wnioski: w samochodzie idzie się wyspać. Jest na tyle nieźle, że jakby przyszli, to by mnie wynieśli razem z więźbą ;) .
Koszty budowy
- więźba - składanie: 5200 zł
- więźba-materiał kpl.: 23000 zł
Na pociechę zmienię sobie "etap" na DACH :)
Swoją drogą ciekaw jestem ilu budujących decyduje się na więźby prefabrykowane. Za drewno wychodzi taka drożej, niż przy więźbie przycinanej na budowie, ale nie aż tyle jak myślałem. Wstrzymam się jeszcze z wnioskami, aż mi przyjdzie za nią zapłacić i zobaczę tego efekty.
Więźba prefabrykowana zamówiona. Powinna przyjechać w przyszłym tygodniu. Musieliśmy też podjąć szybką decyzję w sprawie wyboru dachówki - padło na Creaton Futura.
Okna prawie wybrane. To "prawie"ciągnie się już ze 3 tygodnie.. :/ .
Pierwszy powazny przestój na naszej budowie. Roztrzyga sie decycja w sprawie więźby : prefabrykowana czy robiona na miejscu. Potem oczekiwanie na jej zrobienie. Szacujemy 2-3 tygodnie. W tym czsie musimy wybrać dachówkę.
Ale stół w salonie jest! :)
Ekipa postanowiła nie czekać na dach i wymurowała ścianki działowe na górze. Poparłem inicjatywę, bo wiatry ostatnio dość mocne i ścianom szczytowym przydały się wzmocnienia. Tyle, że będą mieli trudniej przy składaniu więźby.
Przy udziale 2,5 m3 betonu i sporej ilości desek pojawiły się też schody co mnie bardzo ucieszyło. Na pierwszy rzut oka wydają się być wystarczająco szerokie, a stopnie optymalnie dobrane, więc powinny być wygodne. W końcu to również dla nich został zmieniony oryginalny projekt.
Sciany praktycznie stoją. Zostały sczyty, ale je trzeba murować równolegle z trzpieniami, co by nic się nie zawaliło.
Więźba już w wycenie, powoli decydujemy się na dachówki i robimy rozeznanie w oknach.
Sucho jakoś ostatnio w tym dzienniku, ale jakoś nie mam weny. Może wpadnę tu po piwku...
Niespodziewanie- z samego rana w sobotę- przywieźli cegly, wywalając mnie tym samym z wyra.
Ogólnie fajnie, bo robota pójdzie w poniedziałek z samego rana. Palety stoją sobie teraz na stropie, który miał kilka dni na stwardnienie.
Od trzech dni przestuj - czekamy za transportem cegieł. Pogoda deszczowa, więc może to i lepiej.
Projekt dachu oddany już do wyceny, rozglądamy się za dachówką. Kolor chyba zbliżony do grafitu. Pewnie Robena, bo najtańsza z ceramicznych.
Chatka zaczyna jako tako wyglądać i chciałoby się już wybierać kuchnię, i sofy, sadzić drzewka w ogródku...
Wszyscy mówią, że jest ogromna, a tu jeszcze dachu nie ma... Mam nadzieję, że nie przesadziliśmy z metrażem. Ale tak to pewnie jest, jak blokowe mieszczuchy biorą się za budowanie domu :).
Strop został ułożony przez ekipę w ciągu 2 dni, potem postawili kominy, a dziś zalaliśmy to wszystko betonem. Ja przypilnowałem tylko, żeby pojawiły się odpowiednie przepusty we wszystkich narożnikach budynku na rury wentylacji mechanicznej.
Pogoda zapowiada się w miarę deszczowa, więc podlewać tego nie będzie trzeba.
Powoli zczyna się przymiarka do dachu i okien.
Pobieranie komentarzy
Ukryj komentarze
A jakie są koszty takiego ubezpieczenia od kradzieży na nieogrodzonym terenie?
A wystarczy ubezpieczyć budowę i śpi się zdecydowanie lepiej ...